Nasza historia, czyli jak to się wszystko zaczęło.
Dzień doby, mam na imię Sebastian i to ja wraz z żoną Patrycją założyliśmy Zuwi Dekoracje.
Początki były trudne, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.
Gdy poznałem i zakochałem się w Patrycji, akurat kończyła szkołę i chciała pójść na studia. Ja pracowałem przy produkcji choinek.
Po pewnym czasie pojawiła się nasza pierwsza córeczka. Żona poszła na studia i już wtedy
pojawił się w naszych głowach pomysł na własną działalność. Nie wiedzieliśmy jeszcze co to będzie, ale wiedzieliśmy, że to będzie nasza droga.
Przyszedł czas pandemii.
Przymusowe wolne w pracy i wizja braku środków do życia przyspieszyła naszą decyzję o założeniu własnego biznesu.
Kupiliśmy maszynę do szycia, materiały i zaczęliśmy szyć maseczki.
W końcu znów zaczęliśmy zarabiać.
Szyliśmy również maseczki dla MOPS-u i szpitala, oczywiście nieodpłatnie, tak z potrzeby serca.
Urodziła się nasza druga córka. Właśnie wtedy zdecydowaliśmy się na skromny ślub.
To był czas na zmianę, czas, aby zająć się tym, na czym doskonale się znałem.
Za pieniądze uzbierane z wesela zakupiliśmy pierwsze urządzenia.
Zaczęliśmy od stroików robionych w piwnicy u babci Patrycji.
Inwestując w kolejne maszyny, mogliśmy zacząć w końcu produkcję choinek.
Było nas tylko dwoje.
Pracowałem przy produkcji od 6 rano do 1 w nocy. Patrycja dzieliła czas między dzieci, produkcję i weekendowe studia. Do tej pory się zastanawiam, jak jej się udało to wszystko pogodzić.
Od samego początku postawiliśmy na jakość, dzięki temu pozyskaliśmy pierwszych dwóch poważnych klientów.
Od tego momentu upłynęło sporo czasu i wiele się zmieniło.
Poszerzyliśmy asortyment, zatrudniliśmy wyspecjalizowanych pracowników i weszliśmy na międzynarodowy rynek.
Niezmienne jest to, że cały czas inwestujemy w rozwój, używając przy tym najlepszych materiałów i dbając o perfekcję wykonania.
Zuwi Dekoracje to polska rodzinna firma stworzona przez nas, czyli zwykłe małżeństwo z marzeniami, które nie boi się ciężkiej pracy, by je spełniać.
Zapraszamy do Kontaktu









